Trzeba uważnie obserwować świat, który nas otacza – spotkanie z Irminą Wakulewską
- – Witamy Panią na naszej lekcji. Chcielibyśmy się dowiedzieć, jak wyglądała Pani nauka?
- – Ukończyłam szkołę w Gródku, potem kontynuowałam naukę w Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu w klasie o kierunku fotografia. Został on wprowadzony, kiedy zaczynałam uczyć się w liceum. Później ukończyłam studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Teraz zajmuję się reklamą.
- U. – Czym się Pani interesowała, gdy była dzieckiem?
- – Marzyłam, by zostać policjantką. Później interesowałam się sportem i fotografią.
- – Jak Pani wspomina szkołę w Gródku?
- – Bardzo dobrze. Lubiłam szkołę.
- U. – Jaki przedmiot lubiła Pani najbardziej w szkole?
- – W szkole podstawowej i gimnazjum wychowanie fizyczne, uczęszczałam na zajęcia unihokeja. Zaczęłam trenować w klasie czwartej, a skończyłam w drugiej liceum. Lubiłam godziny spędzane na sali gimnastycznej. W szkole średniej była to zdecydowanie fotografia. To był dla mnie przełomowy okres. Tak się zaczęła moja przygoda z robieniem zdjęć i kręceniem filmów. Musiałam wybrać między sportem a tym, co robię teraz. Była to dla mnie trudna decyzja. W życiu często trzeba decydować, co w danym momencie jest dla nas ważne. Gdybym zajmowała się sportem, nie byłabym tu, gdzie jestem dziś. Mam wielu znajomych, którzy po skończeniu szkoły czy studiów wykonują inne zajęcia i są szczęśliwi. Ważne jest, by robić to, co sprawia nam przyjemność, odczuwamy wówczas satysfakcję, stajemy się bardziej kreatywni. Mnie się poszczęściło, skończyłam studia i pracuję w zawodzie.
- – Nad czym teraz Pani pracuje?
- – Jestem bardzo zajęta. Jednocześnie pracuję w trzech firmach. Kręcę teledysk do rapu i przygotowuję reklamę. Razem z koleżanką zajmuję się organizacją wystaw i tworzę animacje, aby wystawy były ciekawsze dla odbiorcy. Niedawno przygotowywałam Noc Muzeów.
- – Pracuje Pani jako operator kamery. Czy jest to trudna praca?
- – Zdecydowanie tak. W Polsce jest mało kobiet, które wykonują taki zawód. Trzeba mieć dużo siły fizycznej, ponieważ dźwiga się ciężki sprzęt. Praca jest bardzo ciekawa, mogę kreować rzeczywistość. Łatwo jest zrobić jedno zdjęcie. Z filmem jest inaczej, to połączenie różnych kadrów w ruchu. Ważne jest światło, postprodukcja, montaż i praca innych osób na planie.
- U. – Jak się Pani czuje za kamerą?
- – Kocham tę pracę. Naprawdę kocham. Daje mi dużo satysfakcji. Często jestem na planie 12, 18 a nawet 20 godzin. Nie odczuwam zmęczenia. Zmęczenie przychodzi, kiedy się skończy projekt. Jest to taki rodzaj intensywności, za którą się tęskni.
- U. – Jak z Pani perspektywy wygląda życie w Warszawie?
- I. – To ładne miasto, ale trudno się w nim żyje. Wszędzie jest daleko. Codziennie muszę pokonywać duże odległości, jadąc metrem czy tramwajem. Mieszkając w Gródku, wydawało mi się, że wyjazd do Białegostoku to wielka wyprawa. Teraz tego nie czuję. W stolicy jest bardzo dużo muzeów, kin, teatrów, wydarzeń kulturalnych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Z tego powodu lubię Warszawę.
I.M. – Chciałabym odwołać się do pleneru fotograficznego, który odbył się w Malborku. Zrobiła pani piękne zdjęcia, trochę przypominają mi zdjęcia Edwarda Hartwiga.
- U. – Czy robiąc fotografie, tworząc filmy, inspiruje się Pani innymi twórcami?
- – Myślę, że aby tworzyć, należy oglądać prace innych, a potem przekładać na swoje. Co nie oznacza, że się kradnie, ale inspiruje. Wydaje mi się, że jest to kluczowe, warto znać jak najwięcej dzieł, dużo czytać, bo czytanie bardzo rozwija wyobraźnię. Stajemy się mądrzejsi.
I.M. – A propos czytania. Znalazłam w Internecie książkę “Gwiazda Polski. Balonem do stratosfery”. Są tam przepiękne ilustracje Irminy Wakulewskiej. Skąd pomysł na tę historię?
- – Moja znajoma Malwina, która pracowała w Muzeum Historycznym w Legionowie, poprosiła mnie o opracowanie animacji i tak na podstawie archiwalnych zdjęć powstały rysunki do opowieści o kapitanie Burzyńskim, majorze Mazurku i pierwszych lotach w Polsce. Jako pierwsi w historii mogliśmy poznać stratosferę. Niestety, nie udało się, balon wybuchł.
I.M. – Podobno z materiału, z którego był wykonany balon, w czasie drugiej wojny światowej uszyto płaszcze.
- – Ten temat wydał mi się interesujący. Chciałam ożywić i przybliżyć te fakty. Stąd ten pomysł. Do tej pory współpracuję z Malwiną, razem tworzymy wystawy do muzeów.
- – W Internecie znaleźliśmy informację o filmach, które wspólnie robiłyście.
- – Jeden z filmów powstał, aby uhonorować ludzi pracujących przy odbudowie Warszawy i konserwatorów. Do dziś na osiedlu Jazdów, tuż przy Sejmie, znajdują się drewniane domki. Chcieliśmy, aby w jednym z nich powstało Muzeum Od-budowy. Ponieważ domek był własnością Politechniki Warszawskiej, nie udało się zrealizować tego projektu. Nie powiódł się też pomysł z wirtualnym muzeum. Zabrakło sponsorów. Na szczęście udało się przygotować kilka prelekcji, powstał film i książka Przeszłość to dziś”.
- U. – Robi Pani wiele zdjęć. W klasie jest kilka osób, które interesują się fotografią. Kalina ma dobry sprzęt. Jakich rad udzieliłaby Pani osobom robiącym zdjęcia?
- – Na pewno warto nauczyć się robić zdjęcia bez używania automatu. Dzisiaj, kiedy większość ma dobre telefony komórkowe, proponowałabym skupić się na zrobieniu 5 – 10 zdjęć. Fotografia to pisanie światłem. Warto skupić się na tym – światło i kadr. Trzeba dużo pracować i doskonalić swój warsztat. Mnie interesuje człowiek. Lubię fotografować na zatłoczonej ulicy, pokazywać emocje na twarzy przechodniów.
- – Co w fotografii ceni Pani najbardziej?
- – Możliwość kreowania świata, pomysły są w głowie. Często rodzą się, gdy idę ulicą. Źródeł inspiracji jest wiele. Trzeba uważnie obserwować świat, który nas otacza, słuchać.
- U. – Czy ma Pani inne zainteresowania?
- – W wolnym czasie dużo jeżdżę rowerem, czytam książki, oglądam filmy. Lubię “Listę Schindlera”, filmy Stanleya Kubricka, Kieślowskiego.
- – Jakie ma Pani marzenia, plany na przyszłość?
I, – Chciałabym wrócić do projektu, który realizowałam podczas pracy dyplomowej. Jednym z elementów był film dokumentalny o 2 osobach, które mają profil na Instagramie. Pokazywałam, jakie są w rzeczywistości i jak zmieniają się, gdy umieszczają zdjęcia i filmy na tym serwisie społecznościowym.
- U. – Dziękujemy za interesującą rozmowę i mamy nadzieję, że kiedyś spotkamy się w szkole. Mamy jeszcze wiele pytań.
- I. – Dziękuję i do zobaczenia.
Pytania zadawali uczniowie kl. VII a – Wiktoria Charkiewicz, Amelia Popławska, Kalina Gołębiowska, Kinga Gabiec, Julia Nos, Julia Szymańska, Iza Tarasewicz, Sebastian Bielenia, Krzysztof Kochanowicz i Irena Matysiuk